Kolejny sezon działkowy zbliża się wielkimi krokami. Kto ma działkę za miastem lub ma Dziadka/Babcię/Mamę/Tatę działkowca – wie o co chodzi.
Działkowcy to najczęściej wspaniali majsterkowicze i wynalazcy. Na wielu działkach zobaczyć można własnoręcznie sklecone altany i szklarnie. Gdy na działkę zaczynają przyjeżdżać dzieci i wnuki, pojawiają się zabawki, piaskownice. Sam pamiętam doskonale pierwszy karmnik zbudowany razem z Dziadkiem. Na działce uczyłem się też „obsługi” szpadla i jego rozróżnienia od łopaty.
Ale to było wieki temu… teraz zaś, realizując czasami dziwne projekty przy użyciu drukarki 3D, uświadamiam sobie, że życie działkowca posiadającego dostęp do technologii 3D to po prostu marzenie! Przecież nawet sprzęty ogrodnicze można drukować. A drukarki pracujące na filamentach PLA – to już w ogóle bajka. O co chodzi?
Adrian Bowyer (inżynier i matematyk z uniwersytetu w Bath, a jednocześnie ojciec projektu RepRap, czyli drukarek 3D drukujących drukarki 3D) przedstawił kiedyś wizję gospodarstwa rolnego, które zajmowało się uprawą kukurydzy. Plony przeznaczane były na trzy cele: do spożycia, do siewu oraz do (zgadza się!) druku 3D. Materiał PLA można bowiem uzyskać z mączki kukurydzianej i to nawet w warunkach domowych.
Czy ta wizja się kiedyś ziści? Na dużą skalę – nie wydaje mi się. Ostatnio chyba on sam zwątpił (w sieci pojawiły się informacje, że postanowił wycofać się z biznesu druku 3D). Niemniej w tym momencie mój pomysł na emeryturę jest już coraz bardziej klarowny: hektar pola kukurydzy (o ile nadal będzie można w tym kraju kupić ziemię nie będąc rolnikiem…), mały domek z widokiem na las i/lub jezioro, gdzie w piwnicy drukarki 3D produkują wszystkie przedmioty codziennego użytku potrzebne mnie – emerytowi i lokalnej społeczności.
Na szczęście do emerytury jeszcze parę ładnych lat. Tymczasem nie mam ani hektara ziemi, ani tym bardziej pola kukurydzy. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by zacząć rozpracowywać system hodowli roślin w warunkach miejskich. Tu z pomocą przychodzi projekt firmy 3Dponics – łączący druk 3D z hydroponiką, czyli bezglebową uprawą roślin. Kanadyjczycy opracowali i wciąż rozwijają kilka ciekawych rozwiązań, dzięki który uprawą roślin zająć się może dosłownie każdy, a brak miejsca przestaje być wymówką. Ciekawostką jest, że system ten znalazł również zastosowanie w hodowli medycznej odmiany pewnego zielska….
3Dponics proponują kilka systemów hydroponicznych. Są one całkowicie open-source’owe, a pomysłodawcy zachęcają do przyłączenia się do społeczności i dzielenia się swoimi pomysłami. Cechą charakterystyczną zestawów do hodowli roślin są oczywiście elementy drukowane w technologii 3D, a najprostsza z propozycji – konstrukcja 3Dponics mini, składa się z dwóch butelek pet i łącznika. Jedna z butelek pełni funkcję donicy, a połączona z nią druga butelka jest jednocześnie stojakiem i zbiornikiem na ociekającą wodę. Pozostałe dwie konstrukcje są bardziej skomplikowane – pozwalają za to nie martwić się o podlewanie przez długi czas. Wersja najbardziej zaawansowana wykorzystuje pompę do akwarium do rozruszania cyrkulacji wody.
Dla zainteresowanych podbojem kosmosu ciekawostka – pomysłodawcy drukowanych w 3D systemów hydroponicznych stawiają sobie na cel dopracowanie rozwiązania do hodowli roślin w przestrzeni kosmicznej. Pomysł, który zrodził się w głowach zapaleńców z Ontario jest rozwijany przez jedną z jednostek Rhode Island Collage, a przygląda mu się też NASA.
Na koniec apel i zachęta: zostań działkowcem w swoim domu! Dla osób, które zechcą rozpocząć przygodę z hodowaniem roślin w oparciu o hydroponikę proponuję specjalną cenę wydruku 3D projektów 3Dponics, które wraz z instrukcjami dostępne są do ściągnięcia poprzez ich stronę internetową.