„Minął już rok odkąd zacząłem jeździć rowerem do fabryki. Rower służy mi za środek transportu każdego dnia roboczego, o ile nie pracuje zdalnie z domu lub nie jestem akurat z kimś umówiony po pracy. A ze zima tej zimy nie bardzo zimna, to nie ma przeszkód żeby proceder ten uskuteczniać. Szczęśliwie budynek w którym pracuje ma parking podziemny i szatnie dla rowerzystów, wiec jest luksus.” – tak miał wyglądać początek tego tekstu. I niech tak już zostanie, bo lepiej tak niż narzekać i rozpisywać się o tęsknocie za dwoma kółkami. A już na pewno nie wspomnę o perspektywie zamkniętego w betonowej klatce obywatela Ziemi w erze o nazwie rozpoczynającej się na C i kończącej liczbą 19.
Czytaj dalej Jak naprawić Świat3D tuning
Rozpoczęły się wakacje! Ci z nas, których dzieciństwo przypadało na lata 80 – 90 poprzedniego stulecia pamiętają zapewne zabiegi i gadżety, bez których żaden „poważny” rower nie mógł się obyć. Bardziej sentymentalnym zakręci się łezka w oku, gdy powspominają Wigry 3 i pierwszy tuning, polegający na zdjęciu z niego wszystkiego, co zbędne. I tak poczciwy składak, już bez bagażnika i błotników, nabierał crossowego charakteru – chociaż wtedy takich określeń mało kto używał. Rower miał być fajny, rozpoznawalny i inny niż u kolegi. Czytaj dalej 3D tuning