3D tuning

Rozpoczęły się wakacje! Ci z nas, których dzieciństwo przypadało na lata 80 – 90 poprzedniego stulecia pamiętają zapewne zabiegi i gadżety, bez których żaden „poważny” rower nie mógł się obyć. Bardziej sentymentalnym zakręci się łezka w oku, gdy powspominają Wigry 3 i pierwszy tuning, polegający na zdjęciu z niego wszystkiego, co zbędne. I tak poczciwy składak, już bez bagażnika i błotników, nabierał crossowego charakteru – chociaż wtedy takich określeń mało kto używał. Rower miał być fajny, rozpoznawalny i inny niż u kolegi.

Innym, za to być może bardziej popularnym sposobem na „tuning” roweru były koraliki na szprychy. Ten turkot plastiku, gdy zwalniając podjeżdżałeś do kumpli na osiedlu… Z kumplami swoją drogą trwał zażarty handel wymienny. Nie tylko koralik za koralik, ale też koralik za gumę Turbo(!). Mój składak był zielony, więc kolekcjonowałem kulki zielone i czarne, żeby uzyskać coś a’la efekt wojskowego kamuflażu.

Myślicie pewnie, że trochę odjechałem z tymi wspomnieniami. Być może, ale najważniejsze w tym jest to, że od wspomnień, do druku 3D droga okazała się bardzo krótka. Kiedy kilka dni temu przypomniały mi się koraliki, postanowiłem wykorzystać drukarkę 3D i wydrukować sobie kilka sztuk.

Zamiast jednak rysować bryłę koralika, zdecydowałem się ją „napisać”. Dokładnie tak: napisać kod, na podstawie którego oprogramowanie komputerowe wygeneruje model 3D koralika, który następnie będę mógł wysłać do drukarki i czekać na efekt.

Bardzo przyjemnym i intuicyjnym programem do kodowania prostych modeli 3D jest OpenSCAD. Używanie go polega na pisaniu skryptu, który następnie zinterpretowany przez komputer, zwraca model 3D. Mój koralik, to w istocie dwadzieścia dwie linijki kodu, w którym dodawane i odejmowane są od siebie ostrosłupy i walce. Lekcje stereometrii na matematyce w ostatniej klasie 8-letniej podstawówki miały sens!

Drukarka 3D długo jeszcze nie wejdzie do zestawu podstawowych sprzętów domowych. Poza dostępnością maszyn dla przeciętnego gospodarstwa domowego ograniczeniem jest umiejętność modelowania 3D. Lecz jak pokazuje przykład mojego koralika – wystarczy podstawowa znajomość matematyki na poziomie szkolnym i opensource’owy program, aby osiągnąć coś naprawdę fajnego!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *